Wydanie nr 6 z dnia 23.03.2018

Ekonomiczna i ekologiczna

SŁONECZNA ENERGIA

Panele fotowoltaiczne przekształcają światło słoneczne w energię elektryczną. Są więc przyjazne zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla portfela inwestora, który zdecydował się na taki wydatek.

Słońce można efektywnie wykorzystać nie tylko do opalania ciała, ale także do otrzymania ciepła lub wytwarzania energii elektrycznej. Obecnie istnieje wiele technicznych możliwości przekształcenia energii słonecznej w prąd, dzięki czemu zmniejsza się ogólne zanieczyszczenie środowiska naturalnego oraz możliwe są duże oszczędności w wydatkach na energię elektryczną.

Jedną z najpopularniejszych metod uzyskiwania takiej taniej i ekologicznej energii są instalacje fotowoltaiczne. Montuje się je w miejscach nasłonecznionych, takich jak na przykład dachy. Fotowoltaika ma jeden minus – żeby ją mieć, trzeba najpierw zainwestować. Na ten feler jest jednak rada – dofinansowanie, które można uzyskać z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z Katowicach. Nic więc dziwnego, że w województwie śląskim instalacje fotowoltaiczne pojawiają się w coraz to nowych miejscach. Jedna z największych w kraju tego typu dachowych instalacji znajduje się w Rudzie Śląskiej, na dachu zbiornika wody pitnej Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Ta ekoelektrownia ma moc 311 kW. Instalacje fotowoltaiczne montowane są również na dachach szkół, urzędów czy w prywatnych budynkach. W powiecie cieszyńskim doskonałym przykładem pozytywnej współpracy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, która przyniosła efekt w postaci fotowoltaiki, jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zacisze” z Ustronia. Zaczęło się od tego, że instalacja fotowoltaiczna pojawiła się na dachu spółdzielczego budynku Centrum 2. Wytwarzana przez nią zielona energia wykorzystywana jest do oświetlania części wspólnych budynku oraz do zasilania wentylacji mechanicznej. A gdy latem jest jej więcej niż wynoszą aktualne potrzeby, nadmiar zostaje sprzedany. Dla spółdzielni „Zacisze” fotowoltaiczna instalacja na dachu Centrum 2 oznaczała więc znaczące zmniejszenie rachunków za prąd. Z kolei dla środowiska naturalnego to duża ulga w postaci sporego zastrzyku czystej, ekologicznej energii. Widząc tak wymierne plusy tego rozwiązania, Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zacisze” skorzystała z niego ponownie, montując instalację fotowoltaiczną na dachu swojej siedziby przy ulicy Wantuły w Ustroniu. I znowu zyskały zarówno spółdzielcza kasa, jak i naturalne środowisko.

Tadeusz Dybek, prezes spółdzielni „Zacisze” informuje, że zarówno w przypadku instalacji fotowoltaicznej na dachu Centrum 2 jak i w przypadku identycznej inwestycji na dachu spółdzielczej siedziby, skorzystano ze wsparcia Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Dla przykładu, instalacja na dachu budynku przy ulicy Wantuły kosztowała około 150 tysięcy zł, z czego około 100 tysięcy zł stanowiła częściowo umarzalna pożyczka z WFOŚiGW, około 20 tysięcy zł dotacja z tej instytucji, a reszta, czyli około 30 tysięcy zł, to wkład własny Spółdzielni Mieszkaniowej „Zacisze”.

(hos)


Mają setki lat…

MIESZKO I GRUSZA Z ASPIRACJAMI

Klub Gaja z Bielska-Białej, znana w regionie organizacja ekologiczna, podejmująca działania chroniące przyrodę także w powiecie cieszyńskim, organizuje już po raz ósmy konkurs „Drzewo Roku”. Jego ideą jest szukanie drzew, które są nie tyle wiekowe, ale mają za sobą jakąś historię. Które pobudzają wyobraźnię i jednoczą lokalną społeczność.

– Stare drzewa to nasze dziedzictwo i podtrzymywanie żywej tradycji. To także piękno i ciągłość. Bardzo to niepokojące, że nie zawsze szanujemy te wartości i dla doraźnego zysku niszczymy drzewa, krajobraz i opowieści. Drzewa to nasi przyjaciele – przekonuje Jacek Bożek, założyciel Klubu Gaja.

Wśród wielu tegorocznych zgłoszeń, które napłynęły z całej Polski, jury wybrało finałową szesnastkę. W tej grupie znalazły się dwa drzewa z powiatu cieszyńskiego, oba rosnące na terenie gminy Hażlach. Pierwszy z nich to dąb Mieszko w Kończycach Wielkich, liczący około 500 lat i od 1954 roku objęty ochroną pomnikową. Okaz ma wysokość 30 m, a jego obwód liczy 856-910 cm. Do konkursu zgłosiła dęba Komisja Ochrony Przyrody oddziału PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie. Mieszko jest najgrubszym i jednym z najstarszych dębów na Śląsku. Za sprawą wieku i swoich rozmiarów należy do dębowej elity w naszym kraju. Drzewo można podziwiać w parku otaczającym dawny zamek Larischów i Thunów.

Jedna z historii związanych z drzewem mówi o wojennej wyprawie króla Jana III Sobieskiego pod oblężony Wiedeń. W Kończycach zakończono jeden z dziennych etapów marszu, a w pobliżu starych dębów pochowano konie, które padły podczas męczącej wędrówki. Kiedy wojsko opuszczało ten teren, wieśniacy słyszeli ponoć tęskne rżenie pogrzebanych zwierząt. Zaczęli też omijać to miejsce, szepcząc między sobą, że w parku straszą duchy husarskich rumaków. Dopiero kiedy na jednym z dębów powieszono obrazek z wizerunkiem Matki Boskiej, tajemnicze odgłosy ustały. Miejscowi mówią także o tym, że pod koniec XIX wieku w pobliżu starych dębów biło źródełko z krystalicznie czystą wodą, której szklankę dla zdrowia wypijała codziennie hrabina Gabriela Thun-Hohenstein. To ona także była fundatorką nowej kapliczki z obrazem Matki Boskiej, którą zawieszono na drzewie.

Do tytułu Drzewa Roku 2018 aspiracje ma także Zielona Grusza, której wiek liczony jest na 150 lat, wysokość sięga 8 m, a obwód 190 cm. Okaz zgłosił do konkursu cieszynianin, Jan Machała. Grusza rośnie na tzw. trójstyku między Kończycami Wielkimi, Kończycami Małymi i Pruchną, ale na terenie pierwszej z wymienionych wiosek. Korzenie zapuściła na otwartej przestrzeni przy wąskiej drodze, stoi samotnie. Drzewo jest coraz bardziej pochylone, a jego korona rachitycznie pogięta. Również i z nim jest związanych kilka historii.

Ludowe podanie mówi o posadzeniu gruszy przez miejscowych chłopów na pamiątkę zniesienia pańszczyzny. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. Najstarsi mieszkańcy mawiali, że rośnie tam, gdzie stała drewniana ława, na której siadywał zarządca pańskich dóbr i pilnował porządku podczas prac polowych. Chłopi, którzy nie pracowali wystarczająco pilnie, otrzymywali za karę srogie baty. Wymierzano je właśnie na skraju pola, na drewnianej ławie.

O tym, który z okazów zostanie Drzewem Roku 2018, dowiemy się latem. Przez cały czerwiec bowiem będzie trwać internetowy plebiscyt na stronie www.drzeworoku.pl

(kredo)


8 miliardów dla środowiska

FUNDUSZ ŚWIĘTUJE

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach świętuje w tym roku 25 lat. W czasie ćwierćwiecza swojej działalności wydał na wsparcie setek proekologicznych inicjatyw ponad 8,1 miliardów złotych! Również w naszym regionie praktycznie nie ma inwestycji związanej ze środowiskiem, która nie miałaby swojego finansowego lub merytorycznego udziału ze strony katowickiego funduszu.

– Fundusz ma się bardzo dobrze. Jesteśmy liderem w polityce proekologicznej. Dzięki innowacyjnym działaniom możemy skutecznie edukować i zmieniać naszą rzeczywistość. Kwota, którą wykorzystaliśmy, żeby wcielać w życie ambitne plany, robi wrażenie. Naszym największym celem jest niewątpliwie walka o czyste powietrze, a dotychczasowa współpraca dobrze rokuje na przyszłość – mówił Andrzej Pilot, (na zdjęciu) prezes WFOŚiGW w Katowicach.

Jubileusz był okazją do wręczenia statuetek EkoKarlika 25-lecia. Za aktywne działania na rzecz walki ze smogiem i wprowadzenie uchwały antysmogowej dla regionu wyróżniony został marszałek, Wojciech Saługa. Podczas uroczystej gali, która odbyła się w Operze Śląskiej w Bytomiu, nagrodzonych zostało także wiele innych osobistości i partnerów, wraz z którymi fundusz walczy o lepsze środowisko w województwie śląskim.

(kredo)


Do druku: PDF