Wydanie nr 35 z dnia 4.09.2020 r.

Lista ekologicznych rozwiązań

Łatwiej złożyć wniosek

Kalkulator do wyliczenia grubości ocieplenia budynków oraz rozszerzona baza urządzeń grzewczych – to wprowadzone ułatwienia dla osób starających się o dotację z programu „Czyste Powietrze”. Dzięki nim łatwiej będzie złożyć odpowiedni wniosek. Zwłaszcza że obecnie uruchomiono specjalną linię telefoniczną, dzięki której można liczyć na pomoc konsultantów.

Składając wniosek na termomodernizację, warto zajrzeć do specjalnego kalkulatora. Pomaga on wyliczyć grubość izolacji termicznej domu przy ociepleniu wybranych przegród budowlanych – m.in. ścian, stropodachu, podłóg – oddzielających pomieszczenia ogrzewane od nieogrzewanych. Parametry zostały dobrane tak, aby użytkownik mógł wybrać odpowiedni rodzaj i grubość materiału izolacyjnego, mając pewność, że po przeprowadzeniu termomodernizacji wybranych przegród będą one spełniać obowiązujące i przyszłe wymagania techniczne, które zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury wejdą w życie 31 grudnia. Nowe narzędzie jest intuicyjne i łatwe w obsłudze. Można z niego skorzystać na stronie czystepowietrze.gov.pl (zakładka „Warto wiedzieć”). Będzie też dostępne na portalu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Kolejnym ułatwieniem dla beneficjentów „Czystego Powietrza” jest baza ułatwiająca wybór urządzeń i materiałów, spełniających wymagania techniczne określone w programie. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozszerzył dotychczasową listę urządzeń grzewczych, która posłuży też do potwierdzania osiągnięcia efektu ekologicznego inwestycji. Docelowo planuje się, że w 2021 roku w „Czystym Powietrzu” kwalifikowane będą tylko materiały i urządzenia wpisane na „zieloną” listę.

– To narzędzie, które na pewno zaoszczędzi czas i przyspieszy weryfikację wniosków w programie, ale przede wszystkim przyczyni się, przez dobór wysokiej jakości urządzeń i materiałów, do redukcji emisji zanieczyszczeń ze spalania paliw w sektorze komunalno-bytowym i trwałej poprawy jakości powietrza – mówi Dominik Bąk, p.o. prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Kompleksowy katalog ZUM (zielonych urządzeń i materiałów) powstaje na bazie już funkcjonującej strony czyste-urzadzenia.ios.edu.pl i będzie zgodny z programem, w szczególności z kategoriami kosztów kwalifikowanych oraz wymaganiami technicznymi. Pod adresem lista-zum.ios.edu.pl znajdą się urządzenia grzewcze na paliwa stałe, ciekłe i gazowe, a także urządzenia wykorzystujące odnawialne źródła energii (kolektory słoneczne, panele fotowoltaiczne, pompy ciepła). Nowością będą dodatkowe elementy: materiały izolacyjne, stolarka okienna, drzwi zewnętrzne i garażowe. Aktualizacje są przewidziane do końca trwania programu w 2029 roku.
Bazę, która będzie eliminować występowanie przypadków nieuczciwej konkurencji ze strony firm producenckich, nadal będą współtworzyć producenci i autoryzowani dystrybutorzy urządzeń grzewczych. Żeby wpisać urządzenie bądź materiał na listę, wymagana będzie rejestracja na stronie. Zgłoszone urządzenia, po weryfikacji, zostaną umieszczone w ogólnodostępnej bazie, która będzie miała charakter informacyjny, a dodawane urządzenia będą uszeregowane w sposób losowy.

Pomoc on-line przyda się nie tylko wnioskodawcom czy beneficjentom programu, ale też wojewódzkim funduszom ochrony środowiska i gospodarki wodnej, bankom czy innym partnerom programu w celu weryfikacji sprzętu i materiałów, które są objęte wsparciem w ramach „Czystego Powietrza”.
Porady na temat programu można uzyskać pod numerem 22 340 40 80. Konsultanci będą dostępni od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-16.00. Pomoc ma działać przez 2,5 roku. (klk)


Loty patrolowo-gaśnicze na Śląsku

Na pomoc lasom

Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i Opolu dofinansują loty patrolowo-gaśnicze na terenach leśnych województwa śląskiego. Na ten cel przekazano ponad 350 tys. zł.
Umowę w tej sprawie podpisali na lądowisku śmigłowcowym w Brynku, Tomasz Bednarek, prezes WFOŚiGW w Katowicach i Józef Kubica, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. W uroczystości uczestniczył również minister środowiska, Michał Woś. – Od kilku lat obserwujemy w naszym kraju narastający problem zagrożenia suszą. Zimy są coraz cieplejsze, a lata bardziej upalne; zaczyna ubywać wody w rzekach i w glebie. Stąd m.in. takie programy jak „Moja Woda”, które mają spowodować zatrzymanie i wykorzystywanie deszczówki oraz wód roztopowych. Susza to też olbrzymie zagrożenie pożarowe dla lasów, które jak mówi porzekadło „rosną długo, a płoną szybko”. Dlatego tak ważna jest ciągła obserwacja lasów, ich nadzór, a w razie konieczności szybka reakcja – mówi Tomasz Bednarek.

Oba fundusze – katowicki i opolski – dofinansują loty patrolowe i gaśnicze łączną kwotą ponad 350 tys. zł. Loty będą realizowane na terenach leśnych województwa śląskiego do końca września. Używane do tego będą: śmigłowiec wyposażony w urządzenie gaśnicze oraz trzy samoloty gaśnicze jednopłatowe Dromader. W planach jest wykonanie minimum 120 godzin lotów patrolowo-gaśniczych przez cały okres zagrożenia występowania pożarów. – Chodzi o to, żeby jak najszybciej zlokalizować miejsce ewentualnego pożaru, rozpocząć gaszenie i zminimalizować straty. Środki pozwolą też na sprawniejszą koordynację akcji gaśniczej i dostarczenie nieocenionych informacji dostępnych przy obserwacji z powietrza – wyjaśnia Tomasz Bednarek.

Śmigłowiec oraz samoloty patrolowo-gaśnicze odpowiedzialne będą za lokalizację pożarów oraz szybkie rozpoczęcie akcji gaśniczej i powstrzymanie pożaru do momentu dotarcia na miejsce sił naziemnych. Samoloty i śmigłowiec potrzebują zaledwie kilkunastu minut, aby uzupełnić zapas wody i ponownie dotrzeć na miejsce akcji gaśniczej. Duża liczba punktów czerpania wody daje możliwość szybkiego dotarcia i powrotu w rejon pożaru, aby kontynuować akcję gaśniczą. – Mieliśmy w tym roku gigantyczny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Gdyby nie zaangażowanie pilotów śmigłowców i samolotów – floty, którą dysponują Lasy Państwowe, gdyby nie szybkie skierowanie tam tych sił, to z pewnością ten pożar nie byłby tak sprawnie ogarnięty – wyjaśniał minister środowiska Michał Woś. (klk)


Ograniczyć populację szkodników

W walce z kornikami

Jeszcze niedawno nie był widywany w Beskidach. Teraz jednak staje się i u nas coraz bardziej popularny. Mowa o korniku zrosłozębnym, który, jak informują Nadleśnictwo Ustroń oraz Nadleśnictwo Wisła, atakuje w ostatnim czasie świerki w regionie. Wraz z innymi chrząszczami stanowi niemałe zagrożenie dla otaczającej nas przyrody.

Lato w kalendarzu leśników to czas, w którym szczególnie intensywnie prowadzone są działania z zakresu ochrony lasu. Specjaliści bacznie monitorują zwłaszcza populację szkodliwych owadów zagrażających istnieniu drzew. W Beskidach szczególnie niebezpieczne są populacje chrząszczy, zwłaszcza z podrodziny kornikowatych, do których należą kornik drukarz, rytownik, kornik zrosłozębny, modrzewiowiec oraz drwalnik paskowany. Stąd też leśnicy starają się ograniczyć i kontrolować zachowanie i rozwój tych osobników.

W tym celu w lasach ustawiane są pułapki feromonowe, które są na bieżąco kontrolowane. Tylko na terenie Nadleśnictwa Ustroń jest ich około 1,5 tys. Pułapki mają postać specjalnych pojemników, wewnątrz których umieszcza się feromon, czyli aktywną fizjologicznie substancję chemiczną produkowaną przez zwierzęta i rośliny. Wabią one szkodniki, dzięki czemu możliwe jest ograniczenie ich liczebności. Co ważne, ich zadaniem nie jest wyniszczenie gatunku, a jedynie częściowe usunięcie z zagrożonych obszarów. Pułapki feromonowe spełniają też rolę prognostyczną. Po ilości złapanych osobników określa się również termin rójki szkodników oraz stopień zagrożenia dla lasu. Dużą ich zaletą jest to, że nie zatruwają środowiska naturalnego ani w żaden sposób nie zaburzają równowagi ekologicznej.

Obok pułapek feromonowych leśnicy zostawiają w lesie także pułapki klasyczne. W tym celu wykorzystywane są m.in. drzewa powalone przez wiatr. Mają one za zadanie ściągnąć owady, które w pierwszej kolejności zasiedlają właśnie pozostawione rośliny. Gdy leśnicy dostrzegą szkodniki, wówczas drzewo wywozi się z lasu lub koruje. Pułapki klasyczne są dodatkowym narzędziem oceny stanu sanitarnego lasu, również z powodu ich losowego umiejscowienia. (klk)